02 grudnia 2015

Aż niemożliwe jakie zrobiły mi się zaległości w tym departamencie. Ostatnią aktualizację mojej miarki zamieściłam we wrześniu. Co za wstyd. Oczywiście książki czytałam ale nie tyle ile bym chciała, zaczynałam kilka pozycji i odkładałam bo miałam inne rzeczy na tapecie. Cóż... Został mi niecały miesiąc, bardzo zabiegany, nie ma możliwości bym zrealizowała swoje wyzwanie. Będę jednak dalej czytała, zbierała moje centymetry ale przede wszystkim dla przyjemności. Trochę inne pozycje pojawią się w mojej biblioteczce po Nowym Roku ale o tym pochwalę się może w styczniu. 



Poprzedni wpis stanął na 82cm. Mój wzrost to 171cm czyli zostało 89cm (sic!) Więcej niż połowa. Książki przeczytałam od września dwie... wstyd... niech żyje internet! Aktualnie jestem w trakcie czytania trzech książek (chyba oszalałam!) a ile mam innych palących rzeczy do zrobienia już, teraz, wczoraj to nie mogę zliczyć. 

Dlaczego między innymi moje czytanie odeszło w cień - z braku czasu. Na czym spędzam czas? Głównie na głupotach, niestety :( ale kiedy nie robię głupot staram się ogarnąć milion zaległości. Jak to zrobić? Postanowiłam sobie codziennie w aplikacji w telefonie wpisywać kilka zadań do wykonania poza normalnymi codziennymi sprawami do załatwienia, zadań które leżą i czekają na realizację w bliżej nieokreślonej przyszłości. Robię to od kilku dni. Muszę przyznać, że udaje mi się zmobilizować i wykonać założone plany a nawet zaraziłam tym kilka osób. Polecam apkę "any.do". Dzisiejsza moja wizyta tu jest również efektem wpisania tego na liście w moim planerze :) Ech... dorastam!