Jako, że jestem mamą czytam "namiętnie" książeczki dla dzieci. Robię to kilka razy dziennie, zdarza się, że tatuś powtarza te same książeczki naszemu synkowi przy zabawie. Skoro znam je już prawie na pamięć przez ciągle czytanie ich synkowi, myślę iż zaliczenie ich do mojego wyzwania nie będzie ogromnym nadużyciem. ;)
Jakie wnioski? Wchodząc do księgarni, marketu, sklepu dziecięcego jesteśmy zasypywani książeczkami dla dzieci. To bardzo dobrze. Rodzicie, ciocie, dziadkowie coraz częściej wybierają książeczkę niż kolejną grzechotkę. Niestety wiele z tych książeczek jest nieciekawych, napisanych byle jak, rysunki bywają brzydkie. Moja rada przy zakupie książeczek? Lepiej wybierać klasykę, książeczki autorów, którzy nie wstydzą się opublikować swojego nazwiska na okładce. Wtedy mamy do czynienia z prawdziwymi rytmicznymi wierszami, wciągającymi bajkami z morałem. :)
Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu:
Start: 1 czerwca 2014r.
Wynik: 53 cm
Zostało: 118 cm
Z całą pewnością do końca roku nie dobrnę do 171cm. 1 stycznia z pewnością rozpocznę wyzwanie od zera i zrealizuję swój cel. Mam nadzieję, że zachęcę też innych do uczestnictwa!