Dzisiaj pod pojęciem film rozumiem serial - Pamiętniki wampirów, amerykański serial na podstawie książek L.J. Smith. Emitowany jest w USA przez stację The CW od września 2009r. czyli już od 5 i pół roku. Kawał czasu. Znając trochę realia amerykańskiej telewizji to nie lada wyczyn by utrzymać się tak długo w ramówce. Nie było im łatwo, z tego co pamiętam mieli też przerwę, serial nie był emitowany co roku. Obecnie w amerykańskiej telewizji można oglądać już szósty sezon, prawdopodobnie ostatni. Aktorka grająca główną rolę ogłosiła właśnie, że odchodzi z serialu. Bez tej postaci właściwie cała historia nie ma już chyba racji bytu. Myślę więc, że możemy szykować się na pożegnanie z całą serią. A szkoda, bo wyniki oglądalności mają bardzo dobre.
Czytałam książki na postawie, których nakręcono serial. Scenarzyści luźno czerpali inspiracje z książek L.J. Smith, zaczynając od wyglądu bohaterów, nazwisk, kończąc na dodawaniu całkiem nowych wątków. Przeczytałam chyba pięć ksiąg - w Polsce seria ukazywała się nie w pojedynczych książkach jak za oceanem ale w większych zbiorach. Pierwsze części są króciutkie więc uważam to za sensowne posunięcie. Takiej cieniutkiej książki nie wzięłabym nawet do ręki. Przeczytałam zatem wszystkie książki autorstwa L.J. Smith oraz jedną autorstwa ghostwritera - anonimowego autora, który pisze książkę "pod szyldem" innego autora. Z tych książek najlepiej napisana była dla mnie właśnie ta autorstwa ghostwritera. Książka opowiada o przygodach pięknej Eleny, która pewnego dnia poznaje przystojnego Stefano, nowego ucznia pochodzącego z Włoch, zakochuje się w nim i zostaje częścią nadprzyrodzonego świata. Następnie poznaje brata Stefano, Demona, do którego go ciągnie jak misia do miodu. Połączy ich oczywiście co? Trójkąt miłosny. Co ich spotyka w książce jest trudne do opisania, autorka naprawdę ma sporą wyobraźnie, ale spotykamy się tam przede wszystkim z wampirami. Sama Elena w pewnym momencie zostaje aniołem. Choć autorka naprawdę wymyśla niespotykane stworzenia to sama opowieść nie wciąga, nawet nie jest przeciętna. Jest bestsellerem w wielu krajach, bardzo mnie to dziwi...
Serial opiera się bardzo luźno na książce. Jest oczywiście Elena, Stefan, Damon i przyjaciele Eleny pojawiający się w książce ale pod innymi nazwiskami (scenarzyści mieszali, miksowali różne nazwy miejscowości i nazwiska bohaterów i wydaje mi się, że zrobili całkiem dobrą robotę). Niektórzy główni bohaterowie nie pojawili się w ogóle np. przyjaciółka Eleny z książki - Meredith Sulez. Większą rolę w życiu serialowej Eleny odgrywa Caroline Forbes, która w książce jest bardziej wrogiem niż przyjacielem.
Oczywiście w serialu wszystko musi toczyć się szybciej, pełniej, bardziej dramatycznie. W porównaniu do przygód w książce to prawdziwa kolejka górska. Bohaterowie wielokrotnie schodzą się i rozchodzą. Trójkąt miłosny Elena-Stefan-Demon ciągle trwa. Dopiero od około 5 sezonu Elenie wyklarowały się uczucia i zdecydowanie wybiera jednego z braci. W książce to właściwie jedyny związek, któremu poświęcono fabułę a w serialu dochodzą wątki miłosne pozostałych bohaterów, czasem wychodzą na pierwszy plan, czasem niektórzy wchodzą pomiędzy głównych bohaterów, zmieniając trójkąt w czworokąt. Mimo wszystko najbardziej niestała i niezdecydowana jest kobieta :) Ciężko się jakoś zamknąć w kilku słowach na temat fabuły serialu, jednak moim zdaniem jest ona zdecydowanie bardziej przykuwająca uwagę od książki. Nad książką męczyłam się bardzo długo, nie była ona napisana odpowiednim dla mnie językiem, nie ciekawiła mnie. Za to serial oglądam z wypiekami na twarzy i koniecznie bez towarzystwa. Najbardziej nie lubię gdy z boku Ł. pyta mnie o jakiś wątek, dlatego przeważnie oglądam kilka odcinków na raz gdy Ł. się czymś zajmuje :) Oczywiście obsada aktorska ma dla mnie ogromne znaczenie, gdyby Damona nie grał Ian Somerhalder (znany z roli Boone'a w serialu Lost) to bym pewnie z początku nie zainteresowała się serialem. W czasie pracy nad serialem Ian związał się z Niną Dobrev, grającą Elenę, to również przekłada się na odbiór serialu, kiedy byli razem czuć było wielką chemię między ich bohaterami. Już się niestety rozstali i widać też to w ich grze aktorskiej. W serialu jest też polski akcent. Paul Wesley grający Stefana jest z pochodzenia Polakiem i nazywa się Paweł Wasilewski, miło wiedzieć, że nasz człowiek tak sobie poczyna na amerykańskim rynku ;)
Od lewej: Paul Wesley, Nina Dobrev i Ian Somerhalder
Czy coś rzuca Wam się w oczy? Mnie od początku rzuciła się w oczy Nina Dobrev jako Elena. To ją poznajemy najpierw. W serialu jak widać Elena jest ciemnowłosa, brązowooka. To nie jest typ głównej aktorki jaką najczęściej widujemy w amerykańskich serialach. Z taką urodą możemy się spotkać u aktorek drugoplanowych. Tą najpiękniejszą, cheerleaderką jest przeważnie niebieskooka blondyna. I jak się potem przekonałam taka była Elena z książki. A tu niespodzianka.
Zdjęcie z innymi bohaterami serialu. Jak widać sexy blondynki grają w tym serialu role drugoplanowe :)
Kończąc moje wypociny wniosek na koniec. Tak jak przeważnie wolę książkę od filmu z serialami jest inaczej. To nie pierwszy serial na podstawie książki, który oglądałam, z pewnością jeszcze o innych napiszę, ale wszystkie miały cechę wspólną - były dużo lepsze od serii książek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz