W maju tego roku przeglądając nieskończony internet natknęłam się na wyzwanie "Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu". Szczegóły pod tym adresem: KLIK Bardzo spodobała mi się ta idea, postanowiłam się do niej dołączyć od 1. czerwca. Sporo czytam, nie wiem jednak ile centymetrów ;) Mam 171cm wzrostu. Ciekawa jestem czy czytam rocznie choćby połowę tej wysokości?
Wzięłam się z radością do pracy, raczej z przekonaniem, że i tak mi się nie uda już w tym roku. Stwierdziłam jednak, że inicjatywy zachęcające do czytania są tak dobre, że nawet jeżeli nie uda mi się wykonać tego wyzwania wyjdzie mi to na plus. Od stycznia zacznę od zera, z całą pewnością w 2015r. przeczytam tyle, ile mam wzrostu. Dodatkowym warunkiem mojego wyzwania jest nie kupowanie nowych książek. Moja lista książek, które chcę przeczytać jest tak długa, że gdy wejdę do księgarni (obojętnie stacjonarnej czy internetowej) mogłabym wykupić całą. Kupuję dość dużo książek sobie, Ł. i już dla naszego synka. Lubię również dawać je w prezencie. Od kilku miesięcy powtarzam sobie, że nie będę kupowała nowych książek, dopóki nie przeczytam wszystkich już kupionych. Realizacja tego warunku nie idzie mi zbyt dobrze... Nieustanne promocje są wykańczające. Miejsca na półce już dawno nie ma... Zapraszam wszystkich do wzięcia udziału w wyzwaniu "Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu". Ja na blogu podzielę się moimi postępami od 1. czerwca tego roku. Zobaczymy do jakiego wyniku dojdę.
Pierwsze 14cm - Saga Upadli Lauren Kate
Książki te przeczytałam za sprawą Ł. Dostałam pierwszą część sagi kilka lat temu w prezencie. Kolejnych części nie miałam, ale Ł. wypatrzył je kiedyś po wejściu do empiku podczas promocji 3 za 2. W ten sposób wyszliśmy z empiku z sześcioma nowymi książkami bo nim wypatrzył te wynalazłam inne...
Muszę przyznać, że jestem miłośnikiem wszelkich tasiemców, nie cierpię też nie znać zakończenia historii, książki, serialu, filmu. Nawet jeżeli fabuła mnie nie do końca wciąga muszę wiedzieć jak się zakończy. Przeczytałam w życiu już bardzo wiele powieści dla młodzieży. Saga Upadli jest właśnie taką powieścią dla młodzieży. Bohaterowie w wieku około 17 lat, wielka miłość z elementami trójkąta miłosnego. Czytając te książki miałam wrażenie jakby była napisana pod film, jako scenariusz. W filmie nie ma miejsca na rozbudowane wątki, szczegóły. Wszystko jest w tych książkach napisane wprost, nie pozostawia się niczego dla czytelnika, nie pozwala się mu wyciągnąć własnych wniosków. Głównych bohaterów łączy wielka miłość. W jaki sposób czytelnik się o tym przekonuje? Czytając co kilka stron wzajemne wyznania miłości.
Z góry też zaplanowano opowieść na kilka części, choć moim zdaniem niepotrzebnie. Historia ciągnie się w nieskończoność. Przez wszystkie cztery części główna bohaterka - Luce, dochodzi do tego kim naprawdę jest, co łączy ją z Danielem, Camem i jak przezwyciężyć ciążące na nich przekleństwo. Zadaje pytania, na które nikt nie chce jej odpowiedzieć, mówiąc, że dowie się później... Rozwiązanie przychodzi kilka stron przed końcem ostatniej części. Oczywiście każda z części jest pewną historią, ma swój wstęp, rozwinięcie punk kulminacyjny i zakończenie. Niestety każda z tych historii nie jest zbyt interesująca. Autorka buduje napięcie, czekamy na punkt kulminacyjny. Gdy jednak nastąpi czuje się rozczarowanie. Oczywiście mówię subiektywnie. Lubię lekkie historie o nadludzkich istotach bo zawsze jestem ciekawa wyobraźni autora. Ta jednak bardzo mnie denerwowała. Autorka oparła opowieść na motywie upadłych aniołów, walce dobra ze złem. Miała duże pole do popisu ale... Rozczarowanie! Jeżeli tak jak ja po rozpoczęciu książki MUSICIE ją przeczytać do końca to nie bierzcie tej sagi do ręki! Bohaterowie są naprawdę męczący, choć książki czyta się szybko. Wiem co mówię, bo pierwszą część czytałam już dwa razy.
Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu:
Start: 1 czerwca 2014r.
Wynik: 14cm
Zostało: 157cm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz