Ta daaam! Werble! Jest, gotowy, ukończony. Długo mi to zajęło, przede wszystkim z braku czasu (uniwersalna wymówka). Samo dzierganie nie zajęło mi aż tak wiele czasu, gdyby to w sumie policzyć. Chyba złożenie śpiworka w całość zajęło więcej :) Oto moje dzieło, czeka już na małą księżniczkę. Wskazówki jak wykonać taki śpiworek - znajdziecie tutaj!
Nie jestem do końca zadowolona z niego, z czego konkretnie to się nie przyznam :) Jest to największa udziergana przeze mnie do tej pory rzecz, więc jestem z siebie dumna :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz