24 listopada 2015

Ostatnio wzięłam się ostro za sprawy odkładane od zawsze na bliżej nieokreślone kiedyś... Jak wiele spraw udało mi się załatwić, które ciążyły mi, zalegały, kurzyły się nie zliczę! Część jest w realizacji. Ciągłe wyjazdy, imprezy, święta bardzo mi wszystko utrudniają. Dzień jest naprawdę ograniczony przy dwójce maluchów. Ciężko znaleźć czas na załatwienie podstawowych spraw, ogarnięcie swojej przestrzeni, pasje, hobby. Cały dzień jest wypełniony po brzegi. Nie ma czasu na nudę. Dzisiaj mój kolejny wiszący projekt - w przenośni i dosłownie bo chodzi o wiszącą na ścianie galerię zdjęć. Miejsce jest, motto na ścianie również, ramki leżą w garderobie. Brakuje jeszcze konkretnego planu ich rozmieszczenia oraz najtrudniejszego elementu - trzeba wybrać odpowiednie zdjęcia!!! Wybrać spośród miliona pięknych ujęć mojej cudownej rodziny. Aby to wykonać musiałabym wykonać bardzo trudny punkt z mojej listy - uporządkować zdjęcia... częściowo już się za to zabrałam, łapiąc wolną chwilę w podróży samochodem. Niestety okazuję się, że siedzenie na fotelu pasażera z laptopem na kolanach wywołuje u mnie mdłości (sic!). Musiałam zatem odłożyć to zajęcie na później :( Dość paplaniny bo już muszę biec do kolejnej roboty! Dziś garść zdjęć - inspiracji.

http://cdn26.urzadzamy.smcloud.net/s/photos/t/33054/kolory-scian-salon_1521137.jpg

http://cdn17.urzadzamy.smcloud.net/s/photos/t/51461/ramki-na-sciane-dekoracja-scian_1695735.jpg



http://www.thenester.com/wp-content/uploads/2011/02/behind-the-sofa_gallery-wall.jpg

http://blog.potterybarn.com/wp-content/uploads/2014/02/spiral2.png


http://kobietamag.pl/wp-content/gallery/domowa-galeria/domowa_galeria_11.jpg


http://i.wp.pl/a/f/jpeg/32225/Homebook1.jpeg


http://i.deccoria.strefa.com.pl/files/36413/37784/zosd0ba1aec5d757c2f38b96313e4d4f994.jpg


http://i.deccoria.strefa.com.pl/files/30384/25209/dzge0a1b02ccf40c724eaecb8efefbdee19.png



http://kobietamag.pl/wp-content/gallery/domowa-galeria/domowa_galeria_17.jpg

22 listopada 2015

Przyjemna cisza w domu nastaje u mnie regularnie miedzy 11.00 a 13.00 i po 20.00. Wtedy to moje dzieci śpią! Można wtedy pozbierać myśli i nadrobić zaległości blogowe. Zapraszam do mojej kulinarnej osobowości - czterylewerecewkuchni.blogspot.com
Dzisiaj kochane kosmetyki - bo zużyte. Dziwny człowiek ze mnie. Kocham wyrzucać puste opakowania! Szalona. W większości to znowu zalegające od stu lat kosmetyki, których nie za bardzo lubiłam (albo nie za bardzo potrzebowałam) a musiałam mieć. Jednak coraz mniej - jest progres!


1. 2x spray do stóp - kupione dawno, pryskałam się nimi w te wakacje bo przyjemnie chłodziły moje opuchnięte stopy. Niebieski pachniał liściem laurowym a różowy arbuzem (nie lubię arbuza - co on robił w mojej szafce?). Niebieski jest bardzo przyjemny, odprężał ale zapach ma specyficzny.

2. Mydło w płynie dla dzieci. Dzidziuś. Produkt z F&L boxa dla kobiet w ciąży. Mydło jak mydło. Zużył synek. Nie mam zastrzeżeń.

3.Mydło w płynie Grehpfrut i miód. Finale - dostępne w lidlu, wzięłam ze względu na zapach bo lubimy cytrusowe. Pachnie pięknie!

4. Żel pod prysznic dla kobiet w ciąży i karmiących. Dzidziuś. Już się pojawił w happy endach. Nie lubię tego żelu. Po umyciu czuło się lepkość na skórze, jakby się nie spłukał dokładnie. Zapach mi też nie odpowiada.

5. Nivea refresh. Spray do odświeżania włosów. Nieporozumienie. Kupiłam go dawno, nie sprawdzał się ale czekał do upływu terminu ważności. Wylałam i wyrzuciłam z ulgą.

6. Pasty do zębów Prokudent med z Rossmana - no nie wiem jak ją oceniają lekarze dentyści ale ja bardzo ją lubię.

7. Chusteczki do demakijazu Rival de Loop - nie jestem zadowolona. Jak dotąd żadne chusteczki do demakijażu mi się nie sprawdziły. Kupuję na wyjazdy i okazują się przeważnie niewypałami. Albo za mokre albo za suche. Muszę brać zwykłe preparaty do demakijażu i tak.

8. Balsam do ust Carmex - nie widać po zużyciach (bo ciągle gubię) ale jestem uzależniona od pomadek ochronnych. Carmex kocham miłością wielką ale nie nadaje się na dwór ze względu na to, że chłodzi. Więc w domu namiętnie się nim smaruje i potem chętnie z mężem całuję ;)

9. Próbki kremów z Ziaji. Zapomniałam jakie dokładnie ale jak zawsze bardzo pozytywne wrażenia, choć podobno składy kremów z tej firmy nie powalają ja nie mam zastrzeżeń

Zdążyłam przed obudzeniem się moich pociech! Do napisania!

20 listopada 2015

Właśnie jestem w trakcie szydełkowania kocyka dla mojej córci. Urodziła mi się ta wizja w głowie z miesiąc temu. Nie idzie mi to zbyt szybko. Robienie małych kwadracików jest dość pracochłonne. Ciągłe zmiany koloru włóczki to najmozolniejsza praca. Bardzo mnie to jednak odpręża i czuję wielką dumę z siebie, ze robię coś własnoręcznie dla mojej kruszyny. Mam nadzieję, że do wiosny skończę :) Chcę zrobić dość duży kocyk aby starczył na dłużej. Poniżej kilka inspiracji, jedna z nich przypomina mój przyszły kocyk ale nie zdradzę które to zdjęcie :)

https://img1.etsystatic.com/000/0/5948801/il_fullxfull.288286427.jpg

https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/63/f3/6d/63f36d69828ec42c15d0dc2e6f0f84dc.jpg

http://kiddosathome.com/wp-content/uploads/2013/10/29414203790031860.jpg


http://cdn.craftsy.com/upload/1659018/pattern/103255/full_4831_103255_ModernPatchworkBlanket_10.jpg

https://img0.etsystatic.com/016/1/5502061/il_570xN.460680718_iig5.jpg


https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/c1/a5/39/c1a5390b0ab8eafb0b956bad12bf795f.jpg


https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/d6/ea/0b/d6ea0bc9092d6d3551f3a6e054ed5b85.jpg

19 listopada 2015

Długo mnie tu nie było a to za sprawą moich cudownych dzieciaków. Żal spędzać czas na komputerze (żal i troszkę trudno), żal patrzeć w książkę. Nie żal patrzeć w smartfona (ZA DUŻO! MUSZĘ COŚ Z TYM ZROBIĆ!) ale żeby napisać coś sensownego by nie wyrwało się człowiekowi "am am", "bam" to nie jest takie proste. A chciałabym uchodzić za człowieka poważnego w Internecie :) Miałam  napisać tylko kilka słów by zaakcentować swoje istnienie. Postanowiłam jednak napisać krótki pościk na zaplanowany sto lat temu temat, który ostatnio bardzo mnie zajmuje (wspaniale mieć córkę!!!) - ZAKUPY! Są ludzie, którzy ich nie lubią. Nie rozumiałam tego do czasu kiedy pojawiły się moje dzieci. Konkretnie drugie. Wyjście do galerii z dwójką dzieci do 2lat to prawdziwa męczarnia. Nie fizyczna - psychiczna. Wiadomym jest, że dla małego dziecka to dosyć męczące dlatego będąc gdzieś w CH nie mogę już jak dawniej spokojnie się zastanowić, wybierać w nieskończoność. Chcę wizytę ograniczyć do minimum. Wyjście do przymierzalni? TO LUKSUS. Nawet gdy na zakupy idzie się w towarzystwie zaufanej osoby, która dopilnuje dzieci prawdą jest, że matka zawsze czuwa... I nie da się wyluzować. Zostawienie dzieci w domu wydaje się wygodną opcją, jednak i tak myśli się ciągle o maluszku w domu. Z tego całego zamieszania, zdenerwowania robienie zakupów stacjonarnych staje się prawdziwą udręką - człowiek się umęczy, upoci i wszystko na darmo bo albo nic nie kupi albo na szybko bierze coś czego nie chciał. Zdarzyło mi się grabnąć kilka ubrań po drodze do przymierzalni a potem w domu żałować. Można je oczywiście oddać ale wiąże się to z kolejną wyprawą... Krąg się zamyka! 
Prawdziwym ratunkiem okazują się zakupy przez Internet, których niektórzy ludzie cały czas się obawiają. Nie mam tu zamiaru reklamować żadnego konkretnego sklepu, chcę tylko coś doradzić. 



1. Spodobało Ci się coś w sklepie stacjonarnym - tablet? Sprawdź produkt w porównywarce cen. Czasem można zaoszczędzić ogromne pieniądze. Zazwyczaj droższe przedmioty wysyłane są na koszt sprzedawcy, dodawane są przydatne gadżety.

2. Sklep stacjonarny i internetowy to nie zawsze to samo! Bardzo wiele sklepów działa w internecie ale jest całkiem oddzielną firmą. Przykładem jest empik, mediaexpert. Są ze sobą powiązane - możesz zamawiać w niektórych miejscach z odbiorem w sklepie stacjonarnym ale to tak naprawdę konkurencja. W związku z tym bardzo często zamawiając w sklepie internetowym ewentualny zwrot produktu możesz zrobić jedynie w sklepie internetowym tzn. wysyłkowo. Ceny sklepowe przeważnie bardzo różnią się od internetowych. Przykładowo zamówiona z odbiorem w sklepie pamięć SD kosztowała mnie ostatnio 120zł, gdybym wzięła ją z półki musiałabym zapłacić 180zł!

3. Nim zrobisz zakupy np. w internetowej księgarni zobaczy czy nie warto zapisać się do jej newslettera. Bardzo często za zapisanie się do newslettera możesz otrzymać 5-15% rabatu. Funkcjonuje to w wielu sklepach, czasem jest to rabat na pierwsze zakupy, czasem na drugie, czasem darmowy koszt wysyłki. 

4. Sprawdź od jakiej kwoty przysługuje Ci darmowa wysyłka. Jest to oczywisty wabik na robienie jednorazowo większych zakupów ale jeżeli wiesz, że i tak coś w przyszłości znowu w tym miejscu kupisz to nic nie stracisz.