22 listopada 2015

Happy end #5

Brak komentarzy:
 
Przyjemna cisza w domu nastaje u mnie regularnie miedzy 11.00 a 13.00 i po 20.00. Wtedy to moje dzieci śpią! Można wtedy pozbierać myśli i nadrobić zaległości blogowe. Zapraszam do mojej kulinarnej osobowości - czterylewerecewkuchni.blogspot.com
Dzisiaj kochane kosmetyki - bo zużyte. Dziwny człowiek ze mnie. Kocham wyrzucać puste opakowania! Szalona. W większości to znowu zalegające od stu lat kosmetyki, których nie za bardzo lubiłam (albo nie za bardzo potrzebowałam) a musiałam mieć. Jednak coraz mniej - jest progres!


1. 2x spray do stóp - kupione dawno, pryskałam się nimi w te wakacje bo przyjemnie chłodziły moje opuchnięte stopy. Niebieski pachniał liściem laurowym a różowy arbuzem (nie lubię arbuza - co on robił w mojej szafce?). Niebieski jest bardzo przyjemny, odprężał ale zapach ma specyficzny.

2. Mydło w płynie dla dzieci. Dzidziuś. Produkt z F&L boxa dla kobiet w ciąży. Mydło jak mydło. Zużył synek. Nie mam zastrzeżeń.

3.Mydło w płynie Grehpfrut i miód. Finale - dostępne w lidlu, wzięłam ze względu na zapach bo lubimy cytrusowe. Pachnie pięknie!

4. Żel pod prysznic dla kobiet w ciąży i karmiących. Dzidziuś. Już się pojawił w happy endach. Nie lubię tego żelu. Po umyciu czuło się lepkość na skórze, jakby się nie spłukał dokładnie. Zapach mi też nie odpowiada.

5. Nivea refresh. Spray do odświeżania włosów. Nieporozumienie. Kupiłam go dawno, nie sprawdzał się ale czekał do upływu terminu ważności. Wylałam i wyrzuciłam z ulgą.

6. Pasty do zębów Prokudent med z Rossmana - no nie wiem jak ją oceniają lekarze dentyści ale ja bardzo ją lubię.

7. Chusteczki do demakijazu Rival de Loop - nie jestem zadowolona. Jak dotąd żadne chusteczki do demakijażu mi się nie sprawdziły. Kupuję na wyjazdy i okazują się przeważnie niewypałami. Albo za mokre albo za suche. Muszę brać zwykłe preparaty do demakijażu i tak.

8. Balsam do ust Carmex - nie widać po zużyciach (bo ciągle gubię) ale jestem uzależniona od pomadek ochronnych. Carmex kocham miłością wielką ale nie nadaje się na dwór ze względu na to, że chłodzi. Więc w domu namiętnie się nim smaruje i potem chętnie z mężem całuję ;)

9. Próbki kremów z Ziaji. Zapomniałam jakie dokładnie ale jak zawsze bardzo pozytywne wrażenia, choć podobno składy kremów z tej firmy nie powalają ja nie mam zastrzeżeń

Zdążyłam przed obudzeniem się moich pociech! Do napisania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz